W mieście Koszalin doszło do zdarzeń, które można określić jako niepokojące. Urządzenia AED, służące do ratowania ludzkich żyć, stają się celem złodziejskich napadów. Tym razem sprzęt medyczny, ustawiony w punktach życia, na ulicy Włoskiej oraz Jagodowej, został bezceremonialnie skradziony.
W miejscach oznaczonych jako Punkt Życia numer 30, położonym w osiedlu Lubiatowo na ulicy Jagodowej, oraz numer 22 umiejscowionym przy ulicy Włoskiej na terenie osiedla Unii Europejskiej, doszło do kradzieży defibrylatorów AED. Miejscem zbrodni pozostały jedynie puste etui na sprzęt. Zgłoszenie o kradzieży trafiło na policję, a funkcjonariusze razem z internautami rozpoczęli poszukiwania zarówno skradzionego wyposażenia jak i sprawcy.
Sytuacja jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Okoliczności wskazują bowiem na datę 3 sierpnia jako dzień kiedy doszło do kradzieży defibrylatora na ulicy Włoskiej. Ustalono to dopiero w trakcie rutynowej kontroli urządzeń.
Alarmujące jest to, że statystyki wskazują na pięć takich incydentów dotyczących kradzieży defibrylatora. Z tej liczby dwa urządzenia udało się odnaleźć, jednak jedno z nich zostało bezpowrotnie zniszczone.
Monika Kosiec, oficer prasowy koszalińskiej komendy podaje, że osoba odpowiedzialna za dwie pierwsze kradzieże obecnie oczekuje na sądowe rozstrzygnięcie sprawy w areszcie. Co do trzeciego przypadku – sprzęt udało się odzyskać, jednak nie ma żadnych informacji na temat sprawcy tej kradzieży.