Pani Mieczysława Dziewulska, mieszkanka Ustronia Morskiego, celebrowała swoje setne urodziny w atmosferze radości i wzruszenia. Wyjątkowe życzenia skierowali do niej osobiście premier Donald Tusk oraz marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Obfitość kwiatów, urocze kosze z prezentami oraz smakowity tort dodatkowo uprzyjemniły tę szczególną chwilę.
Jubilatka na swoim uroczystym jubileuszu mogła liczyć na towarzystwo licznych gości. Wśród nich byli Anna Bańkowska, pełniąca funkcję wicemarszałkini województwa zachodniopomorskiego, Artur Mackiewicz, który jest zastępcą Wójta Gminy Ustronie Morskie i Mirosław Dziewiałtowicz, radny Rady Powiatu kołobrzeskiego oraz mieszkaniec gminy Ustronie Morskie. Odwiedziła ją także Izabela Poznańska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Dzień ten był również pełen miłości i ciepła rodzinnego, na których obecność mogła liczyć Pani Mieczysława. Towarzyszyły jej wnuczka Dorota Kazimierczak oraz jej opiekunka, Danuta Krzemień. W swoim uroczystym przemówieniu Anna Bańkowska wyraziła najserdeczniejsze życzenia zdrowia i samych szczęśliwych momentów dla jubilatki. Podobne słowa skierowali do niej pozostali obecni goście.
Emocje Pani Mieczysławy były czuć we wszystkim co działo się tego dnia. Jak zaznaczyła jej wnuczka, cała ceremonia była dla niej ogromnym przeżyciem. Po chwili nastał czas na urodzinowy tort, a świeczki, które Pani Mieczysława zdmuchnęła za pierwszym razem, tylko podkreśliły wyjątkowość tej chwili. Następnie wszyscy goście mieli okazję skosztować tego smakowitego deseru.
Opiekunka jubilatki uchyliła rąbka tajemnicy na temat codziennych nawyków Pani Mieczysławy. Okazuje się, że uwielbia ona słodycze, szczególnie czekoladki wedlowskie i makowiec. Codzienne poranki rozpoczyna od wstania o szóstej rano, popijając filiżankę kawy z mlekiem, a następnie koniecznie ogląda transmisje mszy świętej w telewizji.
Co zasługuje na szczególne podkreślenie, to doskonała pamięć Pani Mieczysławy oraz jej niesamowita cera, którą zawdzięcza oliwkowemu kremowi. Zaskakujące jest również to, że do dzisiaj potrafi recytować długie, religijne wiersze i biesiadne fraszki. Słuchając tego wszystkiego, Pani Mieczysława zaczyna opowiadać dowcipy, co sprawia, że na jej twarzy pojawia się promienny uśmiech.