Nie da się ukryć, że nadchodzące wakacje będą jednymi z najdroższych w tym dziesięcioleciu. Inflacja oraz rosnące ceny kredytów sprawiają, że wielu zupełnie rezygnuje z urlopowych wyjazdów. Jeżeli jednak decydują się na wyjazd, oszczędzają praktycznie na wszystkim.
W sieci już od dawna krążą „paragony grozy”, na których celebryci i zwykli ludzie pokazują, ile zapłacili, chociażby za gofry czy lody dla czteroosobowej rodziny. Co tu dużo mówić, tanio nie jest. Jednak z obserwacji zachowań turystów można wywnioskować, że Polacy stawiają na oszczędzanie na wakacjach. I to w prosty sposób. Z jednej strony szukają noclegów z aneksem kuchennym, który pozwala im na zaoszczędzeniu na jedzeniu w coraz droższych restauracjach. Pytając o apartament, szukają też sklepów typu biedronka czy Lidl, aby mieć dostęp do tańszego jedzenia. Jeżeli już decydują się na posiłek w restauracji, szukają tych oddalonych od brzegu czy głównego deptaku. Tam jest szansa na tańszą rybkę.