Brak ugody w sądowym sporze pomiędzy ks. Radosławem Siwińskim a biskupem Zbigniewem Zielińskim

W sprawie głośnego konfliktu, toczącego się pomiędzy ks. Radosławem Siwińskim a biskupem Zbigniewem Zielińskim, próba ugodowa na sali koszalińskiego Sądu Rejonowego nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Spotkanie, choć krótkotrwałe – trwające zaledwie kilkadziesiąt sekund – nie zakończyło się porozumieniem stron. Biskup Zieliński nie zgodził się na przeproszenie księdza Siwińskiego, co spowodowało, że konflikt przeniesie się ponownie na salę sądową. Ksiądz Siwiński zapowiedział, iż zamierza złożyć pozew o zniesławienie przez biskupa koszalińskiego swojego dobrego imienia.

W czasie posiedzenia ugodowego w Sądzie Rejonowym w Koszalinie, sala była wypełniona po brzegi. Obecni byli m.in.: ksiądz Radosław Siwiński wraz ze swoimi prawnikami, reprezentant biskupa Zbigniewa Zielińskiego (sam biskup nie pojawił się na sali), kilkanaście osób związanych z Domem Miłosierdzia Bożego, które postanowiły towarzyszyć księdzu Siwińskiemu i udzielić mu wsparcia oraz dziennikarze.

W toku posiedzenia, które trwało rekordowo krótko, sędzia Tomasz Szantyr zadał pytanie dotyczące pisma od reprezentanta biskupa Zielińskiego. W piśmie tym biskup stanowczo zaprzeczał wszystkim zarzutom wysuwanym przez ks. Siwińskiego i odmawiał jakichkolwiek przeprosin – co było głównym żądaniem księdza. Po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi na pytanie o otrzymanie pisma, sędzia zakończył posiedzenie stwierdzeniem, że strony nie doszły do porozumienia.

Bezpośrednio po zakończonym posiedzeniu, na korytarzach sądu, przedstawiciele obu stron konfliktu udzielali pierwszych komentarzy na świeżo.