Chociaż sezon na morsowanie już dawno się skończył, to ratownicy wodni w połowie kwietnia wyłowili ciało trzydziestopięcioletniego mężczyzny. Z relacji świadków wynika, że mimo niesprzyjającej temperatury i pogody zdecydował się na kąpiel w lodowatym morzu. Niestety przegrał walkę z żywiołem.
Do całego zdarzenia doszło na plaży w Sianożętach. Obecni w niedalekiej odległości turyści widzieli jak 35-latek ściąga buty, ubranie i w chodzi do lodowatej wody Morza Bałtyckiego. Kiedy w szybkim tempie zaczynał oddalać się od brzegu, turyści obecni na plaży zadzwonili po wodne pogotowie ratunkowe.
Nim jednak to przyjechało płynący na plecach mężczyzna zniknął pod wodą. Kiedy przez dłuższy czas nie wypłynął, obecni na plaży gapię przewidywali już najgorsze. Na miejsce zdarzenia przyjechała grupa nurków z Koszalina, ratownicy z SAR-u i strażacy z Sianożęt. Mimo szybkiej akcji mężczyzny nie udało się uratować. Służby ratownicze apelują o rozważne korzystanie z uroków Morza Bałtyckiego.